niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział XIII

Specjalna dedykacja dla moich czytelników:
Kochani! Bez Was ten rozdział by nie powstał! DZIĘKUJĘ! <3

3 Miesiące później...

Minęło kilka miesięcy odkąd ostatni raz widziałam Nathana. Dużo się zmieniło. Wróciłam do miasta z którego mnie porwano. Odnalazłam tam starych znajomych. Tak, znajomych, nie
przyjaciół. Bo nikt za bardzo się o mnie nie martwił... No cóż... Nie znalazłam Nikodema, który zostawił mnie wtedy w klubie. Może to i nawet dobrze, bo powoli wracałam do starego życia. Byłam całkiem sama, chociaż kilka znajomych próbowało mnie wspierać. Bolała mnie myśl, że wszystko straciło jakikolwiek sens. Wszystko było mi jedno czy żyję sama, tutaj, czy znajdę kiedyś Nikodema i wyjaśnię sytuację sprzed kilku miesięcy czy będę zastanawiała się do końca mojego marnego życia dlaczego tak postąpił. Było mi wszystko jedno co będzie dalej. Nie miałam nic. To znaczy po wyjściu ze szpitala Nathan zostawił mi pieniądze, dokumenty i wszystkie rzeczy potrzebne do mojego dalszego życia. Po nim został tylko list. Znienawidziłam go. Nienawidziłam go za to co mi zrobił, za to, że mnie zostawił. Za wszystko.

-Sam ?- zapytała mnie Caroline
-Mhm ?-spojrzałam na koleżankę, która siedziała obok mnie na sofie w salonie
-Spytałam czy pójdziesz ze mną na imprezę jutro...-powiedziała
-Ehm.. Przepraszam, nie mam ochoty...-wydukałam
-Sam! Heloo? Wracaj do żywych!-powiedziała z ironią szturchając mnie łokciem
-Yh..-owinęłam się kocem i chwyciłam kubek herbaty
-Sami...-przytuliła mnie Cari
-Nom?-zapytałam wtulając się w koleżankę, nawet mogę nazwać ją przyjaciółką, bo była mi najbliższą osobą, która mi została
-Będzie dobrze, słuchaj on już nie wróci. Wszystko się zmieniło. Musisz zaczął żyć...-stwierdziła Cari
-Tak, wiem wiem...-odpowiedziałam
-To jak idziesz?-przyjaciółka nie dała za wygraną
-Yhh.. no okej..-powiedziałam przewracając oczami
-Super-ucieszyła się Cari przytulając mnie mocniej

Kiedy Caroline wyszła z mieszkania, przekręciłam klucz w drzwiach i osunęłam się na ziemie puszczając emocje wolno. Aby wypłynęło ze mnie wszystko. Robiłam tak zawsze, gdy byłam sama w mieszkaniu, które kupiłam za pieniądze Nathana. Tak bardzo chciałabym żeby był teraz obok mnie, a jednocześnie go nienawidziłam. Łzy płynęły po policzkach jak strumień. Nie miałam ani ochoty ani siły powstrzymywać emocji, które mną targały. Nie miałam siły żyć. Tak wiele się zmieniło. Tak wiele jeszcze przede mną. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas...





*KLUB POMARAŃCZA*

-Sami! Stara wróciłaś do żywych!-uściskał mnie dawny kolega
-No żyję, żyję-niechętnie uśmiechnęłam się do grona znajomych, który czekali na mnie w środku klubu
-Nareszcie!-pisnęła Olivia
Wszyscy mnie wyściskali i poszliśmy usiąść do loży. Chłopaki zamówili drinki i kelnerka po paru minutach przyniosła napoje.
-No to do dna!-krzyknął Dennis i wszyscy wypili po kieliszku
-No no widzę Sami bez popity, trochę alko Ci się przyda!-uśmiechnęła się Caroline
-Brawo!-Olivia pocałowała mnie w policzek
-To co? Idziemy tańczyć?-zapytał Alan
-No pewnie!-krzyknęli chórkiem wszyscy, oczywiście oprócz mnie
-Sami, idziesz?-zapytała Caroline
-Nie, idźcie, ja popilnuję rzeczy-wyszczerzyłam niechętnie zęby, a gdy opuścili loże, smutek znów wkradł mi się na usta. Zaczęłam więc pić. Piłam drink za drinkiem rozmyślając o rodzicach, bracie i Nathanie. Szumiało mi w głowie od alkoholu, a ja nadal nie mogłam wybić tej okrutnej myśli z głowy...




Nadal nie mogłam zapomnieć o tym wszystkim co się wydarzyło. Z rozmyślań o mojej przeszłości wyrwał mnie znajomy głos:
-Cześć Sam-
Spojrzałam na twarz osoby i zauważyłam chytry uśmieszek Nikodema
-Co ty tutaj robisz?-zapytałam i w tej samej chwili nienawiść powróciła
-Nie wiedziałem, że tutaj będziesz..-powiedział z uśmiechem przysiadając się do mnie
-Możesz mi coś wytłumaczyć?-odsunęłam się od niego i spojrzałam w zielone tęczówki
-Hmm?-zapytał
-Dlaczego mnie zostawiłeś? Wtedy w klubie? Wiesz, że mnie porwali?-
-Hmm, no wiem... Miałem Cię przelecieć, ale mi Cię porwali-zamrugał oczami
-Ccco?-wymamrotałam nie wierząc w jego słowa
-No dobrze słyszałaś. Bardzo mi się podobasz Sami-Nik przysunął się do mnie bliżej i złapał mnie za udo
-Odsuń się!-warknęłam
-Hej Skarbie, wiem, że tego chcesz-wyszeptał mi do ucha naruszając moją przestrzeń osobistą. Nie mogłam nic zrobić. Był silniejszy ode mnie, a alkohol rozbujał mnie już tak, że nie wiedziałam gdzie jestem...Nik chwycił mnie mocniej i wyniósł z loży kierując się do wyjścia. Wiedziałam, że zaraz mnie wyciągnie z klubu i będzie mógł zrobić ze mną to co będzie chciał, jednak czuła bezsilność. Moje kończyny odmawiały posłuszeństwa. Wyszliśmy z klubu, tzn. Nik ciągnął mnie za sobą na parking. Byłam półprzytomna. Nagle poczułam pod sobą ziemię. Chyba upadłam, usłyszałam krzyki i straciłam świadomość...



-------------------------------------------------------------------------------------------

Hej Miśki!
Mam nadzieję, że wybaczycie mi pierwszy taki rozdział bez Nathana ^^

Wiecie, że jesteście najlepsi? Kooocham Was, dzięki Wam napisałam ten rozdział! Naprawdę :)
Jeśli macie jakiekolwiek pytania to zapraszam na ASK
Mam nadzieję, że Wam się podoba, każdy komentarz jest dla mnie motywacją! :)
Pozdrawiam.
Modesta :*

ZAPRASZAM NA NIETYPOWE OPOWIADANIE --->  klik



13 komentarzy:

  1. Ja Ciebie tez kocham (jako pisarke xd) Rozdzial super ;3 Nik to skonczony dupek i ham. Ciekawe co sie stanie ? Moze Nathan ja uratuje ? Pisz szybko kolejny rozdzial ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest zajeb**ty... Pisz dalej....

    OdpowiedzUsuń
  3. My Cię również kochamy . Ten rozdział jest wspaniały , zresztą wszystkie takie są . Niech ten Nik dostanie od kogoś porządnie i odczepi się od Sami .. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ! :D . / D :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O ezuuu :* swietne... Nikodem (!) wrrr glupek dupek przyczymany taki idiota zabic to zanim zlozy jaja niech cierpi . Moją (naszą) biedna Sami chce zgwalcic. wrr -,- zabic. Modesta rozdzial Zajebisty ten list do taty tez. Ale jestem leniem i nie chcialo mi sie pisac tam koma tylko tu takiego jednego dlugiego. Zycze Weny i swietnych pomyslow :* odwiedze Twojego Aska poogladam ;3 xd. A poki co czekam na kolejny swietny boski cudowny rozdzial i pozdrawiam cieplutko / Daniel *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zabieram sie za nastepnyy ;33 Danielll :*

      Usuń
    2. Danielek najlepszy! <3 :D

      Usuń
    3. No wiem wuem a jaki skromny xd <3!

      Usuń
    4. No wiem wuem a jaki skromny xd <3!

      Usuń
    5. Wiem wiem i jaki skromnyy :* <3!

      Usuń
  5. Mam zjebany telefon-,: :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuuu nowe życiowe wyzwanie Sam u nowe kłopoty i tak wyjdzie z tego cało bo to Sam zresztą chyba nie zrobisz nam tego że spotka ją coś baaaardzo złego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow szalona rozkrecasz sie ;) Ciekawe ciekawe ;*

    OdpowiedzUsuń